Jak już pisałam kiedyś, mój Małż mógłby żyć na makaronie. Reszta mogłaby nie istnieć. Piotrek tak samo. Moje podniebienie też lubi makarony, ale nie w wersji spaghetti. Jakoś tak mi nie podchodzą:) Dlatego coraz to nowe przepisy próbujemy. Ten w szczególności przypadł mi do smaku. Przepis jest szybki i "chyba"nie do zepsucia
SKŁADNIKI
- makaron kokardki
- brokuł
- migdały w płatkcah
- śmietana 18% ok 200 ml
- po 100g sera gouda, lazur, parmezan, camembert ( jeśli ktoś nie ma czasu-dostępu do takiego sera to można kupić gotowy sos serowy- oczywiście to nie będzie ten sam smak i na pewno zdrowiej zrobić samemu)
- sól, pieprz
- gałka muszkatołowa
Makaron gotujemy al dente wg instrukcji na opakowaniu. Na patelni bez tłuszczu prażymy migdały - uważajcie żeby nie spalić, bo najpierw długo, długo nic się nie dzieje a nagle zaczynają być już czarne. Brokuła dzielimy na mniejsze części i gotujemy w zależności jaka twardość nam odpowiada- u nas ok 5 min. W osobnym rondelku podgrzewamy śmietanę, dodajemy starte sery, sól, pieprz i trochę świeżo startej gałki. Mieszamy, aż ser całkowicie się rozpuści. Na patelni po migdałach wszystkie składniki ze sobą mieszamy i chwilkę jeszcze podgrzewamy. Na talerzu posypujemy migdałami i SMACZNEGO:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz