A dziś co? Rzuca mi się w oczy wpis ŻEBY NIE OKŁAMYWAĆ DZIECI I WMAWIAĆ, ŻE TO MIKOŁAJ PRZYNOSI PREZENTY!
Szok. Niedowierzanie.Że jak? Cały dzień z głowy, miał być inny post, ale nie mogę się skupić. Układam myśli i rozdzielam:
- psychologom się nudzi, nie mają co wymyślać? Przecież to chore
-dzieci zasługują na prawdę - serio?-też mi odkrycie
- zlikwidowali wieczorynkę , Mikołaja też chcą
- nie, nie zrobią tego -handel by upadł
- co z moją kartą przetargową-musisz starać się być grzeczny, bo Mikołaj wszystko widzi
- i najważniejsze - Duch Świąt - tradycja- bo poza katolicką tradycją jest jeszcze ta Mikołajowa
złość ustała i myślę dalej
-no tak, "dzisiejsze dzieci są inne" gotowe popaść w depresje z powodu takiego kłamstwa, a rodzicow po kieszeni pociągnie koszt psychoterapii
- no tak, przecież Kubuś Puchatek toteż zło
- no tak, dzieci nie będą miały problemu z tym kogo obwiniać za brak najnowszej konsoli pod choinką
- no tak, po co nam odrobina magii i fantazji w domu? Przecież przez tyle lat wiara w Świętego Mikołaja zniszczyła milionom dzieci życie.
A bez ironii ...Każdy ma swój rozum. Może warto zająć się konsumpcjonizmem świątecznym - i tego nie uczyć naszych dzieci a nie biednym staruszkiem.
Nawołuje do podtrzymywania tradycji tych pięknych, na których wspomnienie robi się ciepło w sercu. Nawet jeśli w przyszłości okażą się bajką.
A tych uczonych głupio-mądrych proszę żeby zajęli się poważnymi sprawami.
Dzyń dzyń ja Go ciągle wypatruje :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz