wtorek, 11 marca 2014

Nasza pierwsza Utulanka Zaczarowana!

Do tej pory Patryk niezbyt przepadał za maskotkami. Mamy liski z Ikea i fakt lubi je maltretować, ale szału nie ma. Ową Utulankę zamówiłam dla siebie. Miała pięknie przyozdabiać półkę w kuchni. Uwielbiam takie rzeczy i żałuję, że jako mała dziewczynka nie miałam takich przytulaków.Od słowa do słowa, okazało się, że mama mojej koleżanki robi takie cudowności. Zamówiłam i czekałam z niecierpliwością. Pani Patrycja szybko się uwinęła i kilka dni poźniej Pani Królikowa dotarła w nasze skromne progi. Może gdybym jej Patrykowi nie pokazała...:)
Tak wyglądało pierwsze spotkanie:




 Jak przystalo na prawdziwego faceta zaglądam pod sukienkę:)

Na spacerze mus być! Dzisiaj była wielkim pocieszeniem po szczepieniu:)


No i do snu....odpadło nam husianie:)

Kochana Pani Patrycjo! Dziękujemy bardzo! Ja w szczególności bo na razie zaoszczędziłam na niani :) Widać jak coś robione jest od serca i jakie od razu przynosi skutki:)
Widzę jak Piotrek chodzi i zagląda na Panią Królikową i dla Niego muszę zamówić Pana Królika:) 

Polecam wszystkim! Jeśli ktoś byłby zainteresowany Zaczarowaną Utulanką piszcie do Mnie:)

niedziela, 9 marca 2014

Karkówka zapiekana pod żółtym serem

Dzisiaj przedstawiam Wam przepis na karkówkę troszkę inaczej (standardowo zawsze robię coś innego).

Karkówka wychodzi krucha i rozpuszcza się w buzi. Przepis usłyszałam od Mamy a ona bodajże z YT - najważniejsze że dobre i dość łatwe :)

Składniki:
ok 0,5kg karkówki
papryka
cebula czerwona i biała
kilka ząbków czosnku
majonez
ketchup
ser żółty
mozzarella
pieprz, sól, słodka/ostra papryka, oregano


 Naczynie  żaroodporne smarujemy 4-5 łyżkami majonezu
 Następnie posypujemy, przyprawami


Na tak przygotowany podkład układamy plastry karkówki (wcześniej lekko je rozbijamy, posypujemy solą i pieprzem) Na plastrach układamy pokrojony czosnek:

Cebule kroimy w piórka i posypujemy karkówkę, lekko solimy

Dodajemy pokrojoną papryke w kostkę.
Na koniec nakładamy ok 10 łyżek ketchupu bądz pikantnego sosu pomidorowego.


Tak przygotowaną karkówkę wstawiamy na 200 st na ok 50-60 min.
Ok 10 min przed końcem pieczenia posypujemy startym serem żółtym i mozzarella


Potem pozostaje Nam ją już tylko zjeść!
SMACZNEGO!


piątek, 7 marca 2014

Kobiecość w Dzień Kobiet

Postanowiłam podzielić się z Wami moimi przemyśleniami - apropo Dnia Kobiet.
Nie to, że chcę bojkotować to święto - wręcz przeciwnie! Tylko zastanówmy się co w dzisiejszych czasach oznacza KOBIETA? Bo wg mnie wiele z nas zapomniało o kobiecości. Idąc ulicą nie raz zastanawiam się czy osoba, która idzie naprzeciw mnie to własnie kobieta czy może mężczyzna. I tu nie chodzi tylko o ubiór - to już czyjeś indywidualne podejście. Zachowanie-sposób bycia. No przepraszam, jeżeli widzę "kobietę'powiedzmy ubraną normalnie, rozmawiającą przez tel i co drugie słyszę KUR...-to dla mnie nie jest kobietą! Oczywiście ja też przeklnę i to nie raz- ale słowa na K nie traktuje jak przecinka. Albo " Słuchaj stara co ten mój Stary odpier.." nie będę kończyć...I pewnie pomyślicie sobie, ze mówię tu o patologii. Ależ nie! Mieszkam w dużym mieście i co najmniej raz dziennie widzę "takie coś". Wiecie co mnie najbardziej przeraża? To, że te Panie mają dzieci i one na to patrzą i biorą taki a nie inny przykład. Gdy odprowadzam Piotrka do szkoły to nie raz mi uszy więdną...i to u np 9-latki takie słownictwo? "Za moich czasów"(Boże jak to brzmi :) ) to jak się przeklinało to cicho, żeby nikt nie słyszał a już dorosły? W domu to nawet kurde nie mogłam powiedzieć bo od razu była awantura:) 
A później stoi taka dziewucha z fajką z co drugim słowem K, przy czym głośna jest taka jak przekupa na targu.

Jaka jest Kobieta Dzisiejszych Czasów? Karierowiczka? Matka Polka? Każda chyba po  trochu. Tylko każda z nich czasem zapomina, że jest Kobietą.
KARIEROWICZKA. Uczy się, szkoli, pnie po szczeblach kariery. Jest samodzielna, spełniona. Codzienny fitness, spa w weekend, co piątkowa impreza na koniec pracy. Jest za równouprawnieniem - ba obrusza się, że ktoś jej drzwi otwiera. Feministka. Tylko wraca do pustego domu. Albo do domu z mężem ( na dziecinie ma czasu bądź nie chce). Tyle, że mąż jakoś niespecjalnie chce spędzać czas z kimś kto w domu tylko śpi.
Zastanówmy się dlaczego? Może tak bardzo chcemy dorównać facetom? Tylko po co? Ok. Kwestia tego że zarabiamy mniej na takich samych stanowiskach itp to temat rzeka i nie o tym mówimy.Gdzie nasza delikatność? Powiew letniej sukienki i włosów a nie sztywnej garsonki i szafy w barwach czarno szarych?

A Matka Polka? Ona jest lepsza? Nie... Tak bardzo zajmuje się swoimi dziećmi i mężem, że zapomina o sobie. Śniadanie, pranie, sprzątanie, obiad, pieluchy...Padanie na pysk o 20 bo przecież dzieci wstaną o 5 ( skąd ja to znam). Tylko w pewnym momencie przechodząc koło lustra zatrzymują się i patrzą...a tam Kobieta, która ma 28 lat a wygląda na 40...worki pod oczami, zmarszczki, szara cera, tłuste włosy, obrzygana bluzka, wyciągnięty dres... I patrzy na swoją koleżankę Karierowiczkę i jej zazdrości...A koleżanka Karierowiczka patrzy na jej uśmiechnięte dzieci, rodzinny obiad- i jej zazdrości.

Zacieramy się w imię kariery bądź rodziny, zapominamy o sobie. A nieszczęśliwa kobieta to brzydka kobieta. 


Z okazji Dnia Kobiet zatrzymajmy się na chwilę. Nie zastanawiajmy się czy mąż kupi nam tego tulipana/bądź różę. Zastanówmy się co nam zostało z kobiecości- czy gdzieś po drodze o niej nie zapomniałyśmy. Pomalujmy paznokcie, zróbmy sobie kąpiel bądź pójdźmy pobiegać, bo każdy relaksuje się na swój sposób. I niech każda z Nas nie zapomina że jest najpiękniejsza tylko musi sobie z tego zdać sprawę, i niech Dzień Kobiet ma na co dzień.
A i pamiętajmy, że uśmiech kobiety, trzepot rzęs, lekki dekolt sprawiają, ze świat jest lepszy...przynajmniej mój Małż tak mówi a mu wierzę:)

Bądźmy silnymi kobietami! Nie zamieniajmy się w Mężczyzn!
a tak z przymrużeniem oka :)


niedziela, 2 marca 2014

Rogaliki ze szpinakiem czyli jak szybko zrobić coś na ząb

Coś co robi się szybko, dlatego i post będzie szybki i krótki. Osobiście- nie lubię szpinaku- o dziwo mój Syn -tak. W przedszkolu jeszcze dojadał po dzieciach porcje szpinaku z makaronem co dla mnie było nie do pomyślenia:)
Rogaliki wyszły mi przez przypadek, z potrzeby chwili i nie zmarnowania pozostałych produktów po rybie w cieście francuskim- a i obiecuje wrzucić kiedyś przepis i fotorelację:)

Czego potrzebujemy?
ciasto francuskie ( ja kupuje to z Biedronki-można zrobić samemu)
szpinak (akurat miałam mrożony)
serek śmietankowy
sól, pieprz
płatki migdałów
białko z jajka

Szpinak mieszamy z  serkiem, doprawiamy do smaku.
Wycinamy  trójkąty z ciasta francuskiego, nakładamy farsz i formujemy rogaliki. Smarujemy białkiem i posypujemy migdałami. Wkładamy na ok 20-25 min do piekarnika nagrzanego do 200 st.
Gotowe!
p.s. wg mnie migdały są obowiązkowe - nadają specyficzny posmak.

 Rozeszły się szybciutko, udało mi się kilka uchronić przed zjedzeniem i powiem, że zimne bardziej mi smakują :)
Zastanawiałam się czy byłyby dobrym dodatkiem do zupy serowej?

Kotlety mielone z indyka z warzywami- czyli mielony nie musi ociekać tłuszczem:)

Moje kolejne podejście do mięsa mielonego zaowocowało znów czymś pysznym :) Tym razem do standardowego przepisu na mielone TU dodałam ugotowane brokuły, paprykę, podsmażoną cebulkę, i ser żółty. Mięso również bardziej przyprawiłam czyli moja ulubiona przyprawa poszła w ruch
pomijając przepis-zdecydowanie przerzuciłam się ma przyprawy tej firmy-i nie reklamuje tu niczego!
a wracając do mielonych:

Wszystkie składniki ze sobą dokładnie mieszamy, następnie formujemy kulki i układamy na blaszce na papierze do pieczenia

Pieczemy ok 45-50 min w 200 st ( w zależności od piekarnika) Kotlety powinny być rumiane i chrupiące na zewnątrz a  miękkie w środku. Staram się odchodzić od kotletów smażonych na głębokim tłuszczu, bleh...
Ten przepis można podpasować pod siebie, dodać co się lubi lub co akurat mamy w lodówce. Polecam też zamiast np żółtego sera dodać jakiś pleśniowy.

Podałam klasycznie....ale tylko na specjalną prośbę moich facetów:)