poniedziałek, 10 lutego 2014

CottonoveLove czyli Gadżet NR 1:)

Niedawno przeglądając różne blogi i strony internetowe, zauważyłam kolorowe "piłeczki", które za cholercie nie wiedziałam do czego służą. Ale to nie było ważne. Kolorowe piłeczki zawładnęły moim gadżecim serduszkiem. A jak zobaczyłam, że to są lampki....Od razu pobiegłam do Małża z kocimi oczami i napisem na czole "JA CHCĘ!!!"...Oczywiście jak przystało na faceta usłyszałam :  "A po co Ci to?" Oburzyłam się. No jak po co?! Bo są ładne, śliczne, piękne,urocze...itp:) A gdzie je dam? Hmm..na pewno znajdę nie jedno miejsce :) Jak już uzyskałam zielone światło, zaczęłam intensywnie szukać sklepu, który mnie w takowe zaopatrzy. Nie wiem czy to przypadek, czy znak ale trafiłam do sklepu p.Agnieszki. CottonoveLove znalazłam na FB i już wiedziałam, że zamawiać będę tylko tam.Kocham ludzi z pasją do tego co robią. Może sami się przekonacie?




Ze względów finansowych w tym miesiącu pozostaje mi tylko oglądanie na fanpage, ale na Dzień Kobiet szykuje sobie prezent, a co? :) Śliczności można zamówić też na CottonoveLove

2 komentarze:

justyna pisze...

Ha, właśnie się zastanawiałam, co to za jedne. Fajne i jeszcze świecą :) Tylko przy kocie w domu to pewnie nie mają racji bytu ;)

ANTIBIA pisze...

Pewnie tak,ale ja jestem tak zakochana, że nawet przy stadzie kotów bymkupiła;)